Dla mnie to już początek wiosny, bowiem w najbliższych dniach zamierzam wysiać nasionka pomidorów, papryki, ogórków i ziół, które następnie ulokuję w mojej maleńkiej szklarence i jak podrosną wysadzę do "dużej" szklarnio-folii by potem zbierać plony :)
Niestety zioła, które wytrzymały większą część zimy w rzeczonej szklarniofolii, ostatecznie jak przyszła fala mrozów padły :( Choć miałam, to nie zainstalowałam ogrzewania, ale i dobrze, bowiem z 20-sto stopniowymi i większymi mrozami i tak mała grzałka terrariowa by sobie nie poradziła.
Zatem dla mnie rozpoczął się czas wiosennej krzątaniny i nie zamierzam czekać z ogłoszeniem tego faktu do 21 marca :D
Jak coś wyrośnie, to nie omieszkam pochwalić się.
zdziczała kura szarżująca na obiektyw ;) |
Czesław z odmrożonym grzebienieniem ups! |
Ogród tymczasem przedstawia obraz nędzy i rozpaczy, lecz jak już wybuchnie wiosna i będzie się czym pochwalić to będzie fajne porównanie. Tymczasem wygląda tak smętnie (wybrałam widoczki najmniej harcore'owe):
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz