źródło: internet |
Taaaak.
A w kwestiach zasadniczych:
1. B. zdobył drużynowo srebro!!!! Ależ jestem dumna z mojego Synka. A Ty Kochanie (to do Z.) głupio się nie pytaj (to do komentarza Z. pod ostatnim postem), bo nasz Syn po Tobie odziedziczył zrośnięte u stóp palce nr 3 i 4. Nie znam poza Wami dwoma i Twoimi Dziećmi z pierwszego podejścia podobnych mutantów (za przeproszeniem ;) )
2. K. dostaje kota u dziadków, cóż wcale mnie to nie bawi. Bardzo mi jej szkoda, bo widzę, że nic się nie zmieniło od czasu kiedy ja musiałam przeżyć z nimi swoje koszmarne dzieciństwo. Aż mi się dłonie w pięści zaciskają! Zdaje się, że znowu się skompletujemy, choć czasu na lekcje zostanie wówczas nic :(
3. Pan rzeczoznawca był ale się oficjalnie nie wyjajił. Coś bąknął w warsztacie, gdzie stoi nasze auto, że może szkoda całkowita... a jak sprawdziłam ile dostaniemy (w zaprzyjaźnionym, konkurencyjnym TU), to się okazało, że starczy na waciki. Może dostać ok. 70% kwoty, na jaką ubezpieczyliśmy nasz samochód.
4. Do Wawy jednak jeździmy pekałesem i jest ok, choć godzina do wstawania iście pogańska (o 5.30 zamykamy chatę i gnamy na przystanek), a o 20-ej padamy na ryje.
5. Czarna dupa trochę jest ale tańczymy :)
Z mleczarnią, będzie szybciej Kochana moja!!! Przynajmniej się nie nudzicie :) Buziaki Słuchaj, a może ten płonący samochód to jakiś znak, jak z tym krzewem...
OdpowiedzUsuń... mleko ma najszybszy transport inaczej się zsiada ;) Tak Asiulka. A znak powiadasz? Trzeba się zastanowić.
OdpowiedzUsuń